Gdy w moim domu stanął pierwszy komputer, na jego pokładzie był zainstalowany kultowy program do zarządzania plikami i katalogami, którego uruchomienie następowało po wpisaniu komendy „nc”. Niedługo potem, zasiliłem swój sprzęt w system operacyjny z okienkowym interfejsem graficznym - na tym się wychowałem i do dziś uważam to za najlepszy i najprostszy sposób komunikacji z komputerem. Nie mogłem więc nigdy zrozumieć, dlaczego ludzie używają programów typu menedżer plików. Do tego by jeszcze raz przyjrzeć się sprawie skłonił mnie program napisany przez polskiego dewelopera - MacCommander.

Jest to darmowy program, który możemy pobrać ze strony dewelopera. Zajmuje jedynie 643 kB. Po jego otwarciu, nie ujrzymy żadnego loga producenta, ani nawet małego okienka z informacją o nazwie i wersji programu, po prostu od razu widzimy dla tego typu programów dwupanelowy interfejs. Wszystko wydaję się intuicyjne, nie musimy zaglądać do dokumentacji aby swobodnie poruszać się po przestrzeni dyskowej. Górny pasek zawiera kilka bardzo pomocnych przycisków, mianowicie do pokazywania katalogu głownego oraz katalogu domowego (użytkownika), wyświetlania szczegółowych informacji na temat pliku bądź katalogu oraz (to co najbardziej mi się podoba) możliwość pokazania aktualnie przeglądanego miejsca w Finderze. Co więcej, dzięki znanemu z innych makowych aplikacji „drag and drop”, możemy swobodnie przenosić nasze pliki pomiędzy MacCommanderem a Finderem.

Kolejną ciekawą opcją jest „Quick Look”, czyli tak zwany szybki podgląd. Jest to bardzo wygodne w sytuacjach gdy chcemy szybko przejrzeć jakieś zdjęcia czy grafiki. Możemy zaznaczyć sobie interesujące nas pliki i wyświetlić w formie miniaturek w jednym oknie, a następnie strzałkami na klawiaturze poruszać się między nimi. Oczywiście taka opcja dostępna jest również w Mac OS, niemniej jednak tutaj wszystko odbywa się bardzo szybko i sprawnie.

Następnym ciekawym elementem tego programu, który pomaga w łatwej i szybkiej nawigacji, jest pasek znajdujący się tuż pod każdym z paneli. Informuję nas o tym w jakim katalogu aktualnie jesteśmy i z jakiego katalogu tu trafiliśmy. Dzięki temu możemy się bardzo szybko cofnąć nawet o kilka przeglądanych wcześniej miejsc. Nawigator zrobiony jest w formie przycisków przypominających strzałki.

Podczas zabawy MacCommanderem zabrakło mi jednej, istotnej funkcji typowej dla programów do zarządzania plikami i katalogami. Mianowicie wbudowanego klienta ftp. Jeśli z poziomu tego programu mógłbym wrzucić swoje pliki na serwer myślę, że pokusiłbym się o dodanie ikonki do Docka.

Pomimo tego, że program jest naprawde świetnie dopracowany, a szybkość przemieszczania się pomiędzy katalogami jest imponująca, dalej nie przekonał mnie do korzystania z czegoś takiego na co dzień. Niemniej jednak wszyscy fani dwupanelowych interfejsów mogą być nim zauroczeni.

Pobierz MacCommander